Dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z procesem wytwarzania oprogramowania próba wyobrażenia sobie czym zajmuje się tester może być nie lada wyzwaniem i prowadzić do różnych, często błędnych, wniosków. O wiele prościej wytłumaczyć komuś co robi programista niż tester. W moim przekonaniu praca testera to zadanie znacznie bardziej interdyscyplinarne niż praca programisty. Dzięki czemu może być to zajęcie szalenie interesujące. A oto sześć powodów, dlaczego tak uważam.
Można psuć do woli i jeszcze za to płacą
Jeżeli masz naturalną tendencję do psucia różnych rzeczy albo znajdowania ich słabych stron – w roli testera odnajdziesz się bez problemów – i jeszcze dobrze Ci za to zapłacą. Użyj swojej wyobraźni oraz inwencji twórczej, żeby nagiąć testowany system do rzeczy, do których nie został stworzony. Postępuj wbrew instrukcjom i oczekiwaniom. Majstruj tam, gdzie nie potrzeba. Nie czytaj drobnych druczków. Żadne zasady Cię nie dotyczą. Cokolwiek, byle znaleźć jak najwięcej bugów – o to właśnie chodzi w tej zabawie. A każdy znaleziony bug to czysta przyjemność dla Ciebie i całego zespołu. No może poza programistą, który tego buga wprowadził.
Szerokie spektrum zadań
Mówi się, że praca testera bywa nudna – w końcu regularnie trzeba przeklikiwać ten sam system. Jednak, jeśli spojrzeć głębiej, znajdziemy naprawdę szeroką gamę ciekawych zadań, którymi można się zająć. Można testować UI (klasyka), badać bugi po stronie API, robić pentesty i sprawdzać bezpieczeństwo systemu. Można zająć się loadtestami, żeby sprawdzać wydajność naszej aplikacji. Można zacząć pisać testy automatyczne, które pokryją wszystkie te obszary, o których dotychczas wspomnieliśmy. A jeżeli to ciągle jest dla nas za mało, to prawda jest taka, że każdy tester wchodzi też często w buty analityka biznesowego. Dlaczego? Bo dobry tester nie tylko sprawdza czy coś działa, ale musi też zbadać jak to powinno działać, po co i komu to potrzebne. No i powiedzcie mi – gdzie tu jest miejsce na nudę?
Jeżeli lubisz łamigłówki - odnajdziesz się doskonale
Dzisiejsze systemy informatyczne to bardzo często molochy, które powstają od dziesiątek lat, co otwiera naprawdę szerokie pole do manewru dla wszystkich osób, które lubią skomplikowane łamigłówki. Ilość możliwych kombinacji i zależności pomiędzy funkcjami w systemach bywa olbrzymia, a to jak wiele niekonwencjonalnych przypadków testowych wymyślimy zależy tylko od naszej wyobraźni. Nie bójmy się testować z rozmachem i fantazją! Ubierzmy strój detektywa, weźmy lupę w dłoń i spróbujmy wytropić jakieś naprawdę niekonwencjonalne bugi. A jestem pewien, że w gąszczach oprogramowania czai się cała masa rarytasów, które tylko czekają aż ktoś je wytropi. Znajdźcie je wszystkie!
Możesz płynąć z duchem czasu
O ile programiści bardzo często potrafią wpaść w systemy ‘legacy’ po same uszy i nie bardzo mają jak się z tego wygrzebać, o tyle testerzy nie podlegają tym samym prawidłom. W świecie IT ‘legacy’ oznacza oprogramowanie z przestarzałymi technologiami, pełne syfu i zaszłości, których nikt już nie rozumie. Ale dla testera to nie problem, ponieważ technologie z którymi on pracuje znajdują się niejako z boku systemu, poza nim – są od niego w zasadzie zupełnie niezależne. System może być napisany w jakimś prehistorycznym języku, a Wy możecie używać do jego testów nowiuśkiego oprogramowania. A automaty możecie pisać w Pythonie – bo czemu nie? Nikt testerom nie zabroni iść z duchem czasu, czego każdy programista bardzo im zazdrości.
Wyjątkiem od tej sytuacji są firmy, które mają już szeroko rozwiniętą bazę testów automatycznych i niejako wymuszają od reszty swoich testerów dostosowywanie się do obecnego stacka technologicznego. Dalej jednak uważam, że znacznie łatwiej jest zmienić technologię wykorzystywaną na potrzeby testów niż tą, która została użyta do zbudowania właściwej aplikacji.
Testowanie to sport zespołowy
Dobry tester to istota stadna – im lepiej umie współpracować ze swoim zespołem - tym większego buga może upolować. Razem szukamy błędów, razem główkujemy, razem rozwiązujemy problemy. Nic tak nie uskrzydla i nie daje takiej zawodowej satysfakcji, jak praca w dobrze naoliwionym zespole. Stan synergii, który można razem osiągnąć i pomysły które dzięki niemu jesteśmy jako zespół w stanie dowieźć prawdopodobnie nie da się porównać do niczego innego. Nie oznacza to jednak, że jeżeli jesteś introwertykiem to nie odnajdziesz się jako tester – nic bardziej mylnego. Zarówno introwertycy jak i ekstrawertycy mogą się realizować w tym zawodzie – a sama praca jest na tyle elastyczna, że pozwala się wpasować w różne typy charakterów.
Twoja wiedza jest doceniana
Poruszając się po meandrach systemów informatycznych i sprawdzając najbardziej szalone ścieżki, którymi userom dane jest stąpać, w naturalny sposób gromadzisz wiedzę o systemie, której nie posiada nikt inny. I nie muszę chyba dodawać jak cenna jest to wiedza. Designerzy czy product-ownerzy znają system z szerokiej perspektywy, ale nie wiedzą, jak działa w szczegółach. Programiści mają klapki na oczach zafiksowane na fragmencie, który akurat oni pisali, a o reszcie mają zazwyczaj mgliste pojęcie, nie mówiąc już o wiedzy o tym jak z systemu korzystają prawdziwi użytkownicy. Natomiast tester ma to wszystko w małym paluszku. Dzięki temu staje się pierwszą instancją, do której idą wszystkie te osoby, które mają jakiś problem i potrzebują pomocy. Opinie testerów są także bardzo cenne przy planowaniu dalszego rozwoju oprogramowania – nikt tak jak oni nie potrafi przewidzieć jak nowo planowana funkcja wpasuje się w istniejący gąszcz rozwiązań i na co może wpłynąć.
Podsumowanie
Praca testera jest pod wieloma względami wyjątkowa – każdy może znaleźć w niej sporo satysfakcjonujących aspektów. Kariera testera może rozwijać się w wielu kierunkach. Można skupić się na technologii albo bardziej na współpracy z ludźmi. Można sobie potestować, poprogramować, poplanować i poprojektować, całkiem dużo porozmawiać i pogłówkować. Ale przede wszystkim można się naprawdę dobrze bawić wykonując ten, jakże interesujący zawód.
z nie wiadomych przyczyn, nie zajmowałem się wcześniej testerskim życiem, ale coraz bardziej mam ochotę nadrobić zaległości. Ten artykuł przykuwa uwagę i daję do myślenia.⏳